Po sobotnim wypadku na drodze krajowej nr 88 został zatrzymany kierowca samochodu, którego zachowanie mogło doprowadzić do tej tragedii – poinformowała gliwicka prokuratura. Na poniedziałek zaplanowano przesłuchanie tej osoby. Wtedy też zapadnie formalna decyzja o wszczęciu śledztwa.

W sobotę wieczorem w pobliżu węzła Kleszczów (Śląskie) w wyniku zderzenia busa i autokaru zginęło dziewięć osób, a siedem odniosło obrażenia. Renault traffic, jadący od Gliwic w stronę Wrocławia, przewrócił się na jezdnię i sunąc po niej znalazł się na przeciwległym pasie ruchu. Wtedy w dach tego samochodu wjechał autokar.

Jak wcześniej informowała policja, kierowca busa wcześniej prawdopodobnie próbował uniknąć zderzenia z innym autem i wykonał manewr, w wyniku którego stracił panowanie nad pojazdem.

Została zatrzymana jedna osoba, kierująca pojazdem osobowym nie biorącym udziału w zdarzeniu, a której zachowanie mogło je spowodować - przekazała Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Jak dodała, czynności z zatrzymanym zaplanowano na poniedziałek. 

Również jutro zostanie wydane postępowanie o wszczęciu śledztwa w sprawie wypadku na wysokości Gliwic. Będzie ono najprawdopodobniej prowadzone pod kątem sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym.

W wypadku zginęło 9 pasażerów busa. Osiem ofiar było mieszkańcami województwa Podkarpackiego. Jedna to obywatel Słowenii - poinformował na Twitterze śląski wojewoda.

7 osób - spośród 49 podróżujących autokarem - przewieziono do szpitali. Najciężej poszkodowany jest kierowca autokaru. Był on uwięziony w pojeździe, ratownicy musieli użyć sprzętu hydraulicznego aby go wydostać. Osoba ta została zabrana przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. (...) Sześciu pasażerów z ogólnymi potłuczeniami zostało zabranych do szpitali - powiedział kt. Damian Dudek z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach. 

Jak podano rano, stan poszkodowanych jest stabilny. Według naszej wiedzy, życiu tych ludzi nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedział rzecznik gliwickiej policji podinsp. Marek Słomski.