​Na cztery miesiące trafił do więzienia mieszkaniec Iławy, który wiosną w okolicach Działdowa brutalnie zabił psa. Oprawca nie wiedział, że sąd wymierzył mu cztery miesiące więzienia. Dowiedział się o tym, gdy stawił się na policji w ramach dozoru.

Policja zatrzymała 32-letniego mężczyznę w marcu w związku z tym, że brutalnie zabił psa, a następnie porzucił zwierzę przy torach. 

Wiedzieliśmy o zdarzeniu, bo poinformowała nas o nim postronna osoba - poinformowała oficer prasowa policji w Działdowie Justyna Nowicka. 

Dodała, że ujęty sprawca otrzymał wówczas dozór policji.

Od kilku miesięcy oprawca psa zgłaszał się w ramach dozoru na policję. Jak podała Nowicka, zapewne nie miał on świadomości, że w ostatnich dniach sprawą zabicia psa zajął się sąd i wymierzył mu za ten czyn cztery miesiące więzienia.

Gdy kolejny raz przyszedł na dozór, został zatrzymany i odwieziony do aresztu. Był tym zdziwiony - dodała policjantka.

Ze względu na brutalność działania 32-latka policja nie podaje, w jaki sposób zabił on psa. 

(ph)