W dojrzewalni owoców w Zgorzelcu na Dolnym Śląsku znaleziono paczki, w których zamiast bananów znajdował się biały proszek. Jak się okazało, było to aż 30 kilogramów kokainy. Fakt znalezienia dużej ilości narkotyków potwierdziła Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze.

Przesyłka trafiła do Zgorzelca przez przypadek. Banany przyjechały na Dolny Śląsk z Antwerpii. Statek, na którym przewożono owoce z Ekwadoru, miał zostać rozładowany w Rotterdamie. Trwał tam jednak strajk i zamiast w Holandii jednostkę rozładowano w Belgii. Stamtąd tirami towar przywieziono do dojrzewalni na Dolnym Śląsku.

W magazynach przeleżał dwa tygodnie, potem paczki ponownie załadowano do tirów. Wtedy w czasie wyrywkowej kontroli w jednym z kartonów znaleziono "białą damę". Właściciel dojrzewalni powiadomił policję. Funkcjonariusze ustalają teraz dokładną trasę jaką pokonała kokaina i przede wszystkim sprawdzają gdzie i do kogo miała trafić.

Spektakularne wpadki dilerów

To nie jedyny "spektakularny" przemy narkotyków o jakim pisaliśmy w ostatnim czasie. Prawdziwym hitem okazał się mężczyzna który na Moście w Przyjaźni w Cieszynie zaproponował narkotyki nieumundurowanym policjantom. Był bardzo zdziwiony, kiedy funkcjonariusze pokazali mu policyjne legitymacje.

W marcu ubiegłego roku funkcjonariusze Służby Celnej oraz Centralnego Biura Śledczego przechwycili ponad 50 kilogramów amfetaminy. Narkotyki były przewożone w samochodzie. Kierowcą pojazdu był 25-letni Litwin. Wartość amfetaminy przekraczała milion złotych.

W ubiegłym roku do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 12 osobom w sprawie przemytu z Holandii do Polski narkotyków wartych osiem milionów złotych! Gang chciał przemycić m.in. 420 kg marihuany i 250 tys. tabletek extasy.