Do 3 tys. zawodowych szeregowych zamierza w tym roku zatrudnić polskie wojsko. Ministerstwo Obrony Narodowej planuje, że ten nowy korpus będzie liczył około 17 tys. żołnierzy. To pierwszy krok do stworzenia armii w pełni zawodowej.

Zawodowym szeregowym będzie mógł zostać żołnierz służby zasadniczej lub rezerwista mający nie więcej niż 30 lat, niekarany i cieszący się dobrym zdrowiem. Pierwsi zawodowi szeregowi zostaną przyjęci w lipcu, kiedy wejdzie w życie nowa ustawa o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych. Jeszcze w tym roku polska armia będzie miała kilka w pełni zawodowych jednostek, które będzie można wysyłać na misje bez pytania żołnierzy o zgodę.

Zwarte, doskonale wyszkolone pododdziały, które będą w całości bez pytania, czy chcesz, czy zgadzasz się wyjeżdżać na misje zagraniczne - mówi generał Czesław Piątas, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Kontrakty z szeregowcami będą podpisywane na 6 lat i będą przedłużane. Co roku będzie się zmniejszała liczba poborowych, powoływanych do wojska. Zawodowy szeregowiec zarobi 1400 zł miesięcznie. Posłuchaj relacji reportera RMF Jana Mikruty:

Uzawodowienie wojska pozwala lepiej wyszkolić specjalistów, ponieważ wojskowy sprzęt jest coraz bardziej specjalistyczny. Poza tym, jednostki zawodowe można w każdej chwili wysłać za granicę kraju. Niestety, stworzenie w pełni zawodowej armii to olbrzymie koszta, a pieniędzy polskiej armii - jak wszystkim - brakuje.

A jednak stworzenie zawodowej armii się opłaca. W USA wojska z poboru nie ma od zakończenia wojny w Wietnamie w 1973 roku. Pentagon wyliczył, że co roku Stany Zjednoczone oszczędzają na tym co najmniej 2,5 mld dolarów. W armiach z poboru trzeba wciąż szkolić od podstaw nowe roczniki, później ich umiejętności są niepotrzebne.

Zawodowi żołnierze służą m.in. w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Holandii, Belgii, Portugalii; od 2001 roku poboru nie prowadzi Hiszpania. Armie zawodową tworzą też Czesi. Wczoraj ostatnich 1000 poborowych przekroczyło bramy koszar; od 2005 roku czeskie siły zbrojne będą już w pełni zawodowe. Do 2010 r. zawodową armię będą mieli Włosi i Węgrzy, a do 2015 r. Litwa, Łotwa i Estonia.