Dwie osoby zginęły, a sześć zostało poważnie rannych w wypadku na autostradzie A4 między Katowicami a Krakowem. W okolicach Jaworzna bus uderzył w samochód ekipy wykonującej roboty drogowe. Przez blisko dwie godziny droga w kierunku Krakowa była zablokowana. Policja wytyczyła objazdy.

Samochód ubezpieczający prowadzone na autostradzie roboty drogowe, związane m.in. z malowaniem pasów, był dobrze oświetlony i oznakowany – wynika ze wstępnych ustaleń policji. Jechał bardzo wolno, nie więcej niż 15 km na godzinę. Na razie nie wiadomo, dlaczego w auto drogowców uderzył nadjeżdżający z tyłu ford transit. Być może jego kierowca jechał zbyt szybko albo zasnął za kierownicą.

W wyniku zderzenia bus został niemal doszczętnie zmiażdżony; ciała dwóch śmiertelnych ofiar były tak zmasakrowane, że ekipy ratownicze nie były w stanie odróżnić ich płci. Żaden z pasażerów, którzy przeżyli wypadek, nie był w stanie wyjść z busa o własnych siłach. Zakleszczone ofiary musieli wydostać strażacy.

Stan wszystkich sześciorga poszkodowanych jest poważny. Trafili do szpitali w Jaworznie, Sosnowcu i Krakowie. Część rannych przetransportowano śmigłowcem. Według wstępnych ustaleń, mają m.in. złamania, potłuczenia i obrażenia wewnętrzne.