2,5 kg ludzkich włosów próbował przemycić przez polsko-białoruską granicę mieszkaniec Moskwy. Mężczyzna tłumaczył, że przesyłkę wiózł do Francji dla swojej znajomej.

Lubelscy celnicy podsumowali swoją działalność za maj.

Z komunikatu Izby Administracji Skarbowej w Lublinie wynika, że w ubiegłym miesiącu funkcjonariusze udaremnili przemyt m.in. papierosów czy bursztynu. Wśród towarów było także 2,5 kg ludzkich włosów w różnych kolorach, które znaleziono w podczas przeszukania samochodu na przejściu granicznym w Terespolu. Jak precyzuje Izba Administracji Skarbowej w Lublinie, mieszkaniec Moskwy nie zgłosił do kontroli przewożonego towaru. Włosy ukryte były w bagażach podróżnych. Mężczyzna tłumaczył, że przesyłkę wiózł do Francji dla swojej znajomej.

Ludzkie włosy, tym razem ponad 230 g, ujawnili również funkcjonariusze z drogowego przejścia w Dorohusku podczas kontroli autokaru rejsowego do Warszawy. Nietypowa przesyłka ukryta była w jednym z bagaży - podała w dzisiejszym komunikacie Izba Administracji Skarbowej w Lublinie.

Wyciąg z konika morskiego

Obywatele Ukrainy próbowali w maju wwieźć do Polski duże ilości tabletek zawierających wyciąg z konika morskiego, który jest gatunkiem chronionym na podstawie Konwencji Waszyngtońskiej (CITES). 

Z kolei 37-latka podróżującego autokarem na trasie Łuck-Warszawa przyłapano na próbie przemytu blisko 200 ampułek i 26 pojemników różnego rodzaju medykamentów. Wszystko, jak wyjaśnił, kupił na własny użytek.

Jak przekazała Izba Administracji Skarbowej w Lublinie, wśród towarów zatrzymanych na granicy w woj. lubelskim było także 3,5 tys. sztuk różnego rodzaju akcesoriów stomatologicznych, m.in. frezy stomatologiczne, szczotki czy dyski polerujące. Podczas innej kontroli udaremniono też przemyt 180 sztuk akcesoriów kosmetycznych, m.in. cęgi i sondy do paznokci.