Siedem godzin trwała operacja trzynastoletniej dziewczynki, rannej w wypadku węgierskiego busa, do którego doszło w sobotę rano w okolicach Namysłowa. Dziecko cały czas jest w stanie krytycznym.

Dziewczynka miała bardzo rozległe obrażenia wewnętrzne - między innymi pękniętą wątrobę. Decydujące będą najbliższe godziny - powiedział naszej reporterce szef chirurgii dziecięcej, profesor Jan Godziński. Życiu pozostałych dwunastu rannych nie zagraża niebezpieczeństwo.

Do wypadku doszło na drodze wojewódzkiej 451 niedaleko Namysłowa na Opolszczyźnie. Kierowca busa na węgierskich numerach rejestracyjnych na łuku drogi wyprzedzał autobus. Auto zderzyło się z jadącą z przeciwka ciężarówką i wpadło do rowu - powiedział Maciej Milewski z opolskiej policji. Dodał, że według wstępnych ustaleń obaj kierowcy byli trzeźwi.

Busem jechali uczniowie z Węgier, którzy wraz z opiekunami przyjechali do jednego z gimnazjów na Opolszczyźnie w ramach europejskiego projektu edukacyjnego. W chwili wypadku jechali na wycieczkę do Wrocławia. Droga wojewódzka po zdarzeniu była przez kilka godzin nieprzejezdna, policja kierowała ruch objazdami.