21 kwietnia rozpoczną się przesłuchania pierwszych świadków przed sejmową komisją do zbadania okoliczności śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy. Posłowie ustalili, że wyjaśnienia składać będą prokuratorzy z Katowic. Na liście jest 11 nazwisk.
Wiceszef komisji zgłosił do przesłuchania czwórkę śledczych, którzy pracowali nad sprawami tzw. mafii węglowej. Są to: Małgorzata Kaczmarek-Suchan (prowadziła wątek dotyczący Blidy, sporządzała też nakaz zatrzymania byłej posłanki i przesłuchania jej domu), Sebastian Głuch, Piotr Wolny i Tomasz Balas. Następnymi do przesłuchania mieliby być: Krzysztof Błach, Marek Wójcik, Tomasz Tadla, Tomasz Janeczek i Emil Melka.
Na wniosek Danuty Pietraszewskiej komisja przesłucha jeszcze prokuratorów Jacka Krawczyka (pierwszego śledczego prowadzącego postępowanie w sprawie Barbary K., zwanej Śląską Alexis) i Krzysztofa Sieraka.
Wzywanie prokuratorów nie rozgrzało wielkich emocji, co innego ministra Ćwiąkalskiego. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości domagali się spotkania z szefem resortu sprawiedliwości jeszcze przed przesłuchaniami prokuratorów. Twierdzili, że Ćwiąkalski musi im wyjaśnić, kiedy wszystkie akta będą jawne, bo inaczej – jak zaznaczali – komisja będzie stać w miejscu. Jeśli ci prokuratorzy tutaj przyjdą, nic nie powiedzą, bo te akta są tajne - grzmiał poseł Wojciech Szarama. Wniosek o wezwanie Ćwiąklaskiego jednak upadł. Minister ma być jedynie gościem prezydium komisji. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Mariusza Piekarskiego:
Komisja ma już komplet akt z tej sprawy i choć ich część jest jeszcze utajniona, może na ich podstawie w miarę swobodnie zadawać świadkom pytania.
Nie ma już natomiast takiej możliwości, jeśli chodzi o wątek badany przez łódzką prokuraturę, dotyczący okoliczności samobójczej śmierci byłej minister budownictwa i narad u Jarosława Kaczyńskiego poprzedzających te wydarzenia. W tym wypadku śledztwo wciąż trwa, dlatego choć Platforma prze do przesłuchania w pierwszej kolejności Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro, może się to okazać nieco utrudnione.
