Znana kiedyś z niezawodności brytyjska Poczta Królewska gubi co roku pięćdziesiąt milionów przesyłek - twierdzi jedna z organizacji konsumenckich na Wyspach Brytyjskich.

Krajowa Rada Klientów Urzędów Pocztowych zbadała Pocztę Królewską wysyłając piętnaście tysięcy poprawnie zaadresowanych i opłaconych listów. Siedemnaście z nich "wyparowało" w drodze do adresata. Po podliczeniu danych okazało się, że liczba niedoręczonych przesyłek sięga miliona tygodniowo. Poczta Królewska stanowczo odrzuca oskarżenia twierdząc, że milion niedoręczonych przesyłek tygodniowo oznaczałby tonę papieru, a takiej ilości przecież nie sposób zgubić. Poczta, która przyznaje się do pięciuset tysięcy zagubionych listów rocznie, obciąża winą samych klientów. Jej zdaniem wiele listów jest zaadresowanych nieczytelnie albo wręcz nadanych bez żadnego adresu. Ostatnio Poczta Królewska odniosła jednak wielki sukces: udało jej się doręczyć pod wskazany adres kartkę, wysłaną sto dwanaście lat wcześniej z Australii.

foto RMF FM

05:20