Wizyta u dentysty to dla większości stresujące przeżycie. Dla Włochów podwójnie - idąc do gabinetu, nie mają pewności, czy trafią w ręce dentysty czy też osoby, która nie odróżnia zęba trzonowego od siekacza.

Włoska policja odkryła właśnie szajkę, która sprzedawała fałszywe dyplomy dentystyczne. Dokument, który uprawnia do otwarcia gabinetu i praktykowania zawodu kosztował ok. 200 tysięcy euro.

W ramach operacji o kryptonimie "Czyste Zęby 2" sprawdzane są tysiące dokumentów; przesłuchiwanych jest ponad sto osób, w tym uniwersyteckich nauczycieli.

Podejrzewa się, że w wielu przypadkach wcześniej przekazywali oni wybranym uczniom pytania egzaminacyjne, a nawet pisali za nich prace dyplomowe. W zamian mieli otrzymywać zagraniczne wycieczki, kosztowne prezenty, a w niektórych przypadkach nawet regularne wpłaty na konto w wysokości 1000 euro miesięcznie.