14 osób nie żyje, 85 jest rannych – to tragiczny bilans ogromnego karambolu, do którego doszło dzisiaj w północnych Włoszech, na autostradzie niedaleko Wenecji. Przyczyną wypadku, w którym zderzyło się 250 samochodów, była mgła i nieuwaga kierowców.

Do karambolu doszło na autostradzie A 4 między Wenecją a Treviso, około 40 km na północny-zachód od Wenecji. Według policji, kierowcy jechali za szybko, gdy gęsta mgła znacznie ograniczała widoczność.

Najpierw zderzyły się dwie ciężarówki, jadące w kierunku północnym. Kierowcy zatrzymali się na środku autostrady, a wtedy na stojące pojazdy zaczęły wpadać następne samochody. Kierowcy, jadący w przeciwnym kierunku, zatrzymywali się na widok karambolu. I wtedy doszło do zderzenia samochodów również na tej jezdni.

Jedna z ciężarówek, przewożąca butle z wodorem, stanęła w ogniu, a od niej zajęły się także inne auta. Akcja ratunkowa była utrudniona ze względu na zablokowaną przez wiele godzin drogę. Strażacy musieli używać helikoptera.

Bilans karambolu jest tragiczny: 2 osoby spłonęły w pożarze samochodów, 12 zmarło na skutek odniesionych obrażeń, 85 osób jest w szpitalach, w tym kilka w stanie bardzo ciężkim.

Polski konsulat na razie nie ma informacji o tym, czy w karambolu poszkodowani zostali Polacy.

foto Archiwum RMF

22:25