Miłośnicy trabantów produkowanych w dawnym NRD, przez złośliwych zwanych też "mydelniczkami" zjechali do Błażejewka koło Poznania. Wśród zgromadzonych tam aut są także niecodzienne okazy.

Nikt nie ogląda się za polonezem, maluchem, volkswagenem czy mercedesem, ale jedziesz trabantem wystarczy zatrąbić i każdy ci zamacha – mówi jeden z uczestników zjazdu.

A na zlocie można spotkać niecodzienne auta. Nie brakuje samochodów, których nie powstydziłby się żaden miłośnik szybkiej jazdy. Jak zapewnia właściciel jednego z trabantów, maksymalna prędkość to nawet 170 km na godzinę.

Wśród samochodów znalazł się także bardzo wyjątkowy okaz; jedyny taki na świecie - zgłoszony zresztą do Księgi Rekordów Guinnessa – trabant z klimatyzacją.

Na zlocie miłośników trabantów był reporter RMF Łukasz Wysocki: