Skandalem i lekceważeniem kierowców nazywają mieszkańcy Warszawy postępowanie urzędników miejskich. Chodzi o wiadukt na ulicy Żelaznej, którego remont miał się skończyć w styczniu.

Skończył się dopiero teraz, ale samochody nadal nie mogą wjechać na wiadukt. Zarząd Dróg Miejskich nie zdążył złożyć jeszcze jednego wniosku do inspektora nadzoru budowlanego, który musi wydać zgodę na otwarcie przejazdu. Urzędnicy zapewniają, że stosowny wniosek jest już gotowy; czekają jeszcze na dokumenty techniczne. Remont kosztował 80 milionów złotych.