Fala zamieszek na tle rasowym w Cincinnati w stanie Ohio, po zabiciu przez policjantów nieuzbrojonego Afroamerykanina. Burmistrz miasta musiał wprowadzić stan wyjątkowy, by powstrzymać falę przemocy. Od dziś w nocy na terenie miasta będzie obowiązywać godzina policyjna.

Zdaniem burmistrza nie było innego wyjścia – musiał wprowadzić stan wyjątkowy, bo sytuacja wymykała się spod kontroli. Od 20 do 6 rano będzie tam obowiązywać godzina policyjna. Jedynym wyjątkiem objęte będą osoby jadące do lub z pracy. Zamieszki wybuchły trzy dni temu, na znak protestu przeciwko zastrzeleniu przez policjanta nieuzbrojonego czarnoskórego chłopaka. Był on oskarżony o drobne przestępstwa drogowe. Od tamtej pory tłum Afro-Amerykanów atakował siedzibę władz miejskich i policji, demolował wystawy sklepowe i samochody. Policja aresztowała prawie 80 osób, a do rozpędzenia demonstrantów musiała użyć gumowej amunicji. Zastrzelony w sobotę 19-letni Timothy Thomas jest piątym Murzynem, zabitym w Cincinnati przez policję w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy. Thomas zaczął uciekać, kiedy policjant próbował go zatrzymać w związku z 14 różnymi wykroczeniami, za które był poszukiwany. Były to głównie drobne wykroczenia, takie jak niezapięcie pasów bezpieczeństwa. Sprawą śmierci Timothy Thomasa zajęła się FBI. Wcześniej Prokuratura Stanowa postawiła w stan oskarżenia dwóch funkcjonariuszy policji.

foto EPA

21:20