Piętnastu pracowników laboratorium w Los Alamos, w którym prowadzone są badania nad bronią nuklearną zostało wysłanych na przymusowy urlop. Ma to związek z dochodzeniem w sprawie zniknięcia dwóch komputerowych dysków z tajnymi danymi.

Dyrekcja laboratorium nie chce ujawnić, jakie informacje znajdowały się na zaginionych dyskach. Choć twierdzi, że raczej nie może być mowy o szpiegostwie, zwróciła się o pomoc do FBI.

To nie pierwszy skandal w Los Alamos w ostatnich miesiącach. Głośno już było o poważnych zaniedbaniach środków bezpieczeństwa, a także o rozrzutnym korzystaniu z firmowych kart kredytowych do celów prywatnych.