W powodzi w następstwie ulewy w amerykańskim stanie Alabama zginęły co najmniej cztery osoby, w tym jedno dziecko. W niektórych rejonach spadło ponad 33 cm deszczu.

4-letnia dziewczynka i 18-letnia kobieta zginęły w oddzielnych wypadkach, kiedy powódź porywała pojazdy w północno-wschodniej Alabamie. (...) Ratownicy znaleźli ciała chłopca i dziewczyny, oboje w wieku 23 lat, wewnątrz samochodu, który został zmieciony z drogi przez potężny strumień w Birmingham na przedmieściach Hoover - cytuje przedstawicieli tamtejszych władz AP. Pisze o przerażonych kierowcach usiłujących wydostać się ze swych pojazdów i błotnistej wodzie zalewającej osiedla.

Dziesiątkom ludzi trzeba było wczoraj w nocy przychodzić z odsieczą w środkowej Alabamie, gdzie według Krajowego Serwisu Pogodowego (NWS) spadło aż ponad 33 cm deszczu. (...) W pobliżu wybrzeża ulewne deszcze spowodowały, że z podziemnych rur zaczęły wylewać się ścieki - zauważyła AP podając, że deszcz miał tam ustać dziś w nocy. Według AP powołującej się na relacje straży pożarnej, najgorsza powódź miała miejsce w Pelham, w pobliżu Birmingham, gdzie 82 osoby zostały uratowane z domów, a ponad 15 zostało wyciągniętych z pojazdów. W akcję zaangażowanych było ponad 100 ratowników w 16 łodziach.

CNN zwraca z kolei uwagę, że zgodnie z informacją NWS na niektóre obszary spadło 15-33 cm deszczu w ciągu ostatnich kilku dni - a w części Birmingham tylko w środę 10 do 18 cm w ciągu zaledwie kilku godzin. W niektórych miejscach mogło spaść nawet więcej. Średnia październikowa dla Birmingham wynosi 8.4 cm, co oznacza, że na część tego obszaru spadło znacznie więcej niż zwykle w ciągu całego miesiąca. Służby meteorologiczne ostrzegały zarazem przed powodziami w zachodniej części Karoliny Południowej, a także na Florydzie w rejonie Panhandle.

Potop w Alabamie nastąpił około siedem tygodni po tym, jak powódź zabiła kilkanaście osób w Tennessee. Takie powodzie mogą być bardziej powszechne w przyszłości z powodu globalnego ocieplenia - akcentuje AP powołując się na opinie naukowców.