Kuczma za kraty; aresztowania b. prezydenta Ukrainy domagają się zasiadający w ukraińskim parlamencie komuniści. Żądania mają związek z ujawnioną rano zagadkową śmiercią byłego szefa ukraińskiego MSW Jurija Krawczenki.

Zwłoki Jurija Krawczenki znaleziono w jego willi na osiedlu Koncza Zaspa pod Kijowem. Na razie nie ma żadnych szczegółów w sprawie jego śmierci. Według wstępnych ustaleń, Krawczenko popełnił samobójstwo. W willi generała trwa intensywne śledztwo.

Jednak zdaniem wielu komentatorów to nieprzypadkowa śmierć. Krawczenko - jeden z głównych podejrzanych o zabójstwo znanego ukraińskiego dziennikarza Gieorgija Gongadze - miał być dzisiaj przesłuchany w prokuraturze generalnej. Zapewne skończyłoby się to jego aresztowaniem. W ciągu ostatnich dni za kratki trafiło już dwóch wysokich oficerów milicji, którzy brali udział w morderstwie.

Samobójstwo generała pośrednio potwierdza jego winę, a także winę byłego prezydenta Leonida Kuczmy, który według bardzo prawdopodobnej hipotezy wydal Krawczence polecenie „usunięcia” dziennikarza.

W 2000 roku w ukraińskim parlamencie przedstawiono nagrania z podsłuchu w gabinecie ówczesnego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy, na których m.in. słychać, jak Kuczma rozmawia z Krawczenką o "uciszeniu" kłopotliwego dziennikarza. Kuczma wielokrotnie zapewniał, że nie ma nic wspólnego z zabójstwem Gongadzego.