Wciąż nie ma zgody na sprzedaż spornej działki przy budowanym wrocławskim stadionie, miasto ma za to aż trzy scenariusze jak raz na zwsze rozwiązać ten problem. Na należącej do rodziny Krzywdów półtora-hektarowej działce ma powstać pętla autobusowa i parkingi. Ale cena oferowana do tej pory przez urzędników - zdaniem właścicieli jest wciąż za mała.

Arbitraż, to zdaniem Urzędu Miasta hasło-klucz do rozwiązania trawjącego od ponad roku sporu. W roli arbitrów wystąpić mają przedstawiciele Polskiej Federacji Stowarzyszenia Rzeczoznawców Majątkowych. Ich rola polegać będzie na pogodzeniu dwóch, skrajnie różnych wycen za półtorahekatrowy kawałek gruntu na wrocławskich Maślicach.

Przypomnę, rzeczoznawca wynajęty przez magistrat oszacował wartość działki na 3,6 mln zł, czyli prawie o 4 mln zł od tego, co wyszło w wyniku wyceny przeprowadzonej przez właścicieli, czyli rodzinę Krzywdów. Zdaniem ich adwokata, Miłosza Śliwińskiego, to dlatego że grunt oszacowano według cen rynkowych, natomiast miasto potraktowało ziemię jako teren pod inwestycję drogową. Te różne założenia ma właśnie teraz wyjaśnić arbitraż - wyjaśniał mi prawnik.

Miasto ma także plan awaryjny, gdyby arbitraż nie zakończył się porozumieniem. Na biurko Wojewody Dolnośląskiego ma trafić po raz kolejny wniosek o wydanie nowej decyzji lokalizacyjnej dla budowy. Pierwszy złożono jeszcze zanim w życie weszła spec-ustawa pozwalająca na dużo szybsze wywłaszczanie osób zajmujących tereny pod budowę inwestycji na Euro w 2012 r.

Jeżeli i to się nie powiedzie, jest jeszcze trzecia droga. Zmienione zostaną plany inwestycji, tak że omijać ona będzie teren spornej działki. To oznacza rezygnację z pętli autobusowej, parkingu i jednej nitki drogi. Ale w ten sposób zrealizowana zostanie reszta założeń. Co dziwne aż do teraz miasto twierdziło, że planów nie da się zmienić. Dlatego ten ostatni scenariusz dziwi prawnika rodziny Krzywdów - po co w takim razie wywłaszczenie, skoro teren należący do moich klientów nie jest, jak to do tej pory twierdzono niezbędny? - mówi mec. Śliwiński.

Wyniki arbitrażu mają być znane do końca roku.