Prokuratura w Kielcach zakończyła prace nad aktem oskarżenia przeciwko trzem posłom SLD, zamieszanym w aferę starachowicką – dowiedziało się RMF. Przed sądem staną: Henryk Długosz, Andrzej Jagiełło oraz były wiceszef MSWiA, Zbigniew Sobotka.

Wszyscy będą oskarżeni o poplecznictwo, a Sobotka dodatkowo o ujawnienie tajemnicy służbowej i państwowej oraz narażenie na utratę życia i zdrowia policjantów. Wszystkim grozi do 5 lat więzienia.

Chodziło o ostrzeżenie starachowickich samorządowców, powiązanych z gangsterami, o planowanej akcji Centralnego Biura Śledczego.

Prokuratura zakończyła śledztwo prawie dwa tygodnie temu. Jednak decyzję o akcie oskarżenia podjęto dosłownie w ostatniej chwili (w poniedziałek mija termin na

podjęcie decyzji). Do końca rozważano możliwość częściowego umorzenia sprawy wobec przynajmniej jednego z posłów. Jednak po dokładnej analizie akt zdecydowano o oskarżeniu całej trójki.

Według informacji RMF akt oskarżenia trafi do sądu w najbliższy wtorek. Sprawę będzie rozpatrywał Sąd Rejonowy w Starachowicach.

O akcie oskarżenia Zbigniew Sobotka dowiedział się od reportera RMF. Nie chciał jednak tego komentować. Kilka miesięcy temu deklarował: Jestem niewinny. Nie byłem źródłem przecieku.

Zaskoczenia nie krył Andrzej Jagiełło, choć jego zdaniem jest też i dobra strona tego medalu: Jeśli jest jakiś sąd jeszcze w miarę sprawiedliwy, to znaczy, że warto tam stanąć. Poseł ma jednak sporo żalu do wymiaru sprawiedliwości – jak mówi - zawiedziony jest nierównym traktowaniem przez prokuratorów i wątpi w sprawiedliwy proces.

Niestety, mimo wielu prób reporterowi RMF nie udało się porozmawiać z Henrykiem Długoszem – wszystkie jego telefony milczą.

09:55