Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił wyrok uniewinniający milicjanta Ireneusza Kościuka, oskarżanego o śmiertelne pobicie Grzegorza Przemyka. Wcześniej sąd odrzucił odwołanie prokuratora, argumentując, że sprawa jest od 1 stycznia 2000 roku przedawniona. Sąd Najwyższy uznał jednak, że nastąpi to dopiero w 2005 roku.

Sąd pierwszej instancji, uniewinniając Kościuka, popełnił szereg błędów - stwierdził Sąd Apelacyjny. I tak np. sąd I instancji za wcześnie zastosował zasadę przyjmowania wątpliwości na korzyść oskarżonego. Chodziło o sprzeczności w zeznaniach świadków: "Jeśli są rozbieżne zeznania świadków, to należy ich skonfrontować, a nie tylko poprzestawać na odczytaniu tym świadkom protokołów ze śledztwa sprzed kilkunastu lat i pytaniu, czy je potwierdzają” - mówiła sędzia Maria Żłobińska. Sąd podzielił też opinie prokuratora, że w ponownym procesie "trzeba rozważyć wszystkie okoliczności - i te na korzyść, i te przemawiające na niekorzyść oskarżonego".

Śmierć Grzegorza Przemyka była jedną z najgłośniejszych zbrodni aparatu władzy PRL. Syna opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej śmiertelnie pobito 12 maja 1983 roku w komisariacie MO przy ulicy Jezuickiej. Zatrzymano go, gdy na Placu Zamkowym wraz z kolegami świętował maturę.

W wyniku ciężkich urazów jamy brzusznej Przemyk zmarł po kilku dniach. W pierwszym - reżyserowanym przez komunistyczne władze procesie - "kozłami ofiarnymi" zostali dwaj sanitariusze pogotowia, na których wymuszono zeznania. Sprawa wróciła na wokandę w III RP, po 17 latach od tragedii. O tę zbrodnie oskarżono dwóch milicjantów Ireneusza Kościuka i Arkadiusza Denkiewicza. W efekcie Kościuk został 3-krotnie uniewinniony, a Denkiewicz skazany na 2 lata więzienia. Wiosną ubiegłego roku Sąd Apelacyjny uznał, że od 1 stycznia 2000 sprawa Przemyka jest przedawniona i utrzymał uniewinnienie Ireneusza Kościuka. Sąd Najwyższy uznał zaś, że 10-letni okres przedawnienia liczy się od 1995 roku, gdy ponownie wszczęto sprawę śmiertelnego pobicia maturzysty. Oznacza to, że przedawnienie upłynie dopiero w 2005 roku. Dlaczego proces rozpocznie się od początku, o tym w relacji reporterki RMF, Beaty Lubeckiej:

Były milicjant Ireneusz Kościuk jest teraz policjantem w Biłgoraju.

foto Archiwum RMF

00:20