400 bezrobotnych ze Słupska i okolic odmawia przyjęcia pracy. To dziwi, szczególnie w powiecie, gdzie jest jedna z najwyższych stóp bezrobocia w kraju. Czy bezrobotnym nie chce się pracować czy za niechęcią do podjęcia zajęcia stoi co innego?

Powodów jest kilka. Jeden z nich to praca na czarno. Wielu z zarejestrowanych bezrobotnych już pracuje, dlatego odmawiają. Kolejny to brak ciekawych propozycji. Spora grupa bezrobotnych mieszka w małych miejscowościach i ci ludzie często nie mają pieniędzy, by przyjechać do urzędu.

Oczywiście nikogo do przyjęcia pracy się nie zmusi, ale ci, którzy są w krytycznej sytuacji będą mieli szansę. Urząd Pracy w Słupsku otwiera kilka biur terenowych w małych gminach. Kontakt z urzędem nie będzie więc tak kłopotliwy.