SLD pozwał do sądu tygodnik "Wprost". Powodem jest artykuł, w którym ujawnione zostały zeznania "Masy", skruszonego gangstera "Pruszkowa". Według nich, niektórzy politycy lewicy, między innymi Zbigniew Siemiatkowski i Jerzy Dziewulski współpracowali ze światem przestępczym.

Liderzy SLD uznali, że tym razem dziennikarze zagalopowali się. Doniesienia „Wprost” przekraczają granice wszelkiej przyzwoitości - w tym tonie wypowiadają się działacze Sojuszu. Uważają publikację, za prowokację.

Sekretarz Generalny partii Marek Dyduch grozi, że teraz SLD będzie reagować w każdym przypadku – jak to nazwał - pomówień. Uważamy, że już pewna granica dobrych obyczajów, ale też interesów państwa, została przekroczona.

Interes państwa bowiem, zdaniem polityków SLD, jest po części tożsamy z 

interesami partii rządzącej; partii, która ostatnio przeżywa ciężkie chwile, bo faktów i znaków zapytania w związku ze współpracą jej członków z mafią jest ostatnio coraz więcej.

Foto: Archiwum RMF

21:45