Trzy funkcjonariuszki urzędu celnego pracujące na przejściu granicznym w Bezledach zatrzymali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. Kobiety są podejrzane o przyjmowanie łapówek od przekraczających granicę. Nie były to jednak pierwsze zatrzymania w tej sprawie.

Łapówki, pobierane przez zatrzymane kobiety, wprawdzie nie były wysokie, za to dość regularne. Było to od 30 do 150 dolarów – mówi Mieczysław Orzechowski z olsztyńskiej prokuratury. A to – jak tłumaczy – daje przyjęcie korzyści majątkowych w kwocie kilku tysięcy złotych. Pieniądze celniczki otrzymywały głównie od osób, które przekraczały granicę po to, aby przemycić z obwodu kaliningradzkiego tańsze papierosy i alkohol.

Sumy pobierane przez kobiety to i tak niewiele w porównaniu z kwotami, jakie mieli zarobić zatrzymani w tej sprawie funkcjonariusze straży granicznej z przejścia w Bezledach. Rekordziści mieli w sumie otrzymać po 300 i więcej tysięcy złotych.

Podczas rocznego śledztwa zatrzymano łącznie 37 osób, ale policja nie wyklucza kolejnych, sprawa jest bowiem rozwojowa.

15:20