Służby specjalne są czyste - twierdzi Zbigniew Siemiątkowski, przesłuchiwany dziś przez prokuratorów prowadzących sprawę PKN Orlen. Pytania byłemu szefowi AW zadawał również Andrzej Modrzejewski, były prezes koncernu.

Przesłuchanie trwało 7 godzin. O co pytał Andrzej Modrzejewski, tego zdradzić dziś nie tyle nie chciał, co nie mógł, bo – jak tłumaczył - jest już jedną ze stron w tej sprawie; występuje tu jako pokrzywdzony.

Były szef służb specjalnych – tak jak to było przed przesłuchaniem - trzymał się swojej wersji: Wykonaliśmy tylko i wyłącznie zlecenie prokuratury.

Ale to, czego nie udało się dowiedzieć dziennikarzom dzisiaj – sugerował Modrzejewski – może przestanie być tajemnica na przesłuchaniach sejmowej komisji śledczej. Co do jej ew. roli w wyjaśnieniu całej sprawy opinie panów są podzielone. Te instytucje będą się uzupełniały - uważa Modrzejewski. Mimo wszystko bardziej ufny jestem w sprawiedliwość wymierzaną przez prokuratury i sądy niż przez sprawiedliwość wymierzaną przez polityków - odpowiadał Zbigniew Siemiątkowski.