W Sądzie Rejonowym w Starachowicach rozpocznie się dziś proces przeciwko byłemu staroście powiatu starachowickiego - Mieczysławowi S. i byłemu wiceprzewodniczącemu rady powiatu - Markowi B. Obaj związani są z tzw. aferą starachowicką.

Obaj samorządowcy wraz z kilkunastoma innymi osobami zostali zatrzymani w marcu przez Centralne Biuro Śledcze i przebywają w areszcie. Według prokuratury, działali wspólnie i w porozumieniu z przywódcą starachowickiej grupy przestępczej - Leszkiem S. Prokuratura obydwu samorządowcom zarzuca wyłudzenie odszkodowania, a B. – także łapówkarstwo.

4 lipca "Rzeczpospolita" poinformowała, że z policyjnego podsłuchu wynika, iż poseł (wówczas SLD) Andrzej Jagiełło zadzwonił do jednego ze starachowickich samorządowców i ostrzegł go przed planowaną akcją CBŚ. Jagiełło miał się powołać na informacje uzyskane od wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa

Sobotki.

57819:57847:56944]

9 lipca prokuratura postawiła posłowi Jagielle zarzut utrudniania postępowania karnego przez poinformowanie starosty i wiceprzewodniczącego rady powiatu o planowanej akcji policji. Taki sam zarzut ciąży na pośle Henryku Długoszu (SLD).

09:40