W mieszkaniu na jednym z bydgoskich osiedli znaleziono ciało 50-letniej kobiety i jej 23-letniego syna. Drugi 27-letni syn, z podciętymi nadgarstkami, w ciężkim stanie trafił do szpitala. Na miejscu tragedii pracują policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej.

Na ciała ofiar natknął się ojciec. To on znalazł powieszone ciało swej żony i dwóch synów z podciętymi nadgarstkami. Jeden z nich już nie żył. Drugi w ciężkim stanie trafił do szpitala, ale jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.

Według wstępnych relacji ojca syn zdążył mu powiedzieć, że matka podała im leki psychotropowe i podcięła żyły. Później sama popełniła samobójstwo. W mieszkaniu był list matki, ale jego treści nie ujawniono.

Sąsiedzi nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Nic nie wskazywało na to, że w tej rodzinie rozgrywał się jakiś dramat. Bardzo spokojna kobieta, bardzo uczynna, życzliwa. Do mnie to nie dociera - twierdzi jedna z sąsiadek.

Sekcja wyjaśni, czy synowie rzeczywiście byli pod wpływem jakiś środków. Syn, który przeżył, będzie zeznawał dopiero, gdy pozwolą na to lekarze.

07:40