Ratownikom TOPR udało się dolecieć śmigłowcem do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów i przetransportować uwięzionych tam turystów. Na Palenicę Białczańską przetransportowano około 20 osób. W budynku pozostali pracownicy schroniska.

W kilku lotach śmigłowiec TOPR przewiózł na Palenicę Białczańską 21 turystów i dyżurującego tam ratownika TOPR. W schronisku pozostały 4 osoby z obsługi oraz jeden turysta, który nie chciał być ewakuowany.

19 turystów pozostaje jeszcze w schronisku nad Morskim Okiem, ale oni na razie nie potrzebują transportu.

Z uwagi na zagrożenie lawinowe władze TPN zdecydowały o zamknięciu popularnej drogi do Morskiego Oka. Na wszystkich innych punktach wejściowych do parku zaprzestano sprzedaży biletów. Przy wejściach do tatrzańskich dolin pojawiły się tablice informujące o zagrożeniu.

Przy lawinowej czwórce sytuacja jest wręcz katastrofalna, czyli jest bardzo niebezpiecznie i lepiej zrezygnować z działalności wysokogórskiej. Lawiny schodzą samoczynnie. Śniegu jest bardzo dużo. Ten śnieg nie jest związany ze stokami. W tej sytuacji nawet wykwalifikowani wspinacze nie powinni się wybierać w wyższe partie gór. W tej sytuacji naprawdę nie wiadomo, kiedy i gdzie zejdzie lawina - powiedział ratownik TOPR Marcin Strączek.


Opracowanie: