W czwartkowych wydaniach ogólnopolskich dzienników powraca sprawa Brunona K. i głośne zatrzymanie matki półrocznej Magdy z Sosnowca. To jednak nie jedyne tematy, na które warto zwrócić uwagę. Jakie teksty warto przeczytać? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w naszym przeglądzie prasy.

Wspólnicy zamachowca współpracowali z ABW

"ABW zwerbowało wspólników bombera" - ujawnia "Fakt". Chodzi oczywiście o sprawę niedoszłego zamachowca z Krakowa Brunona K., który chciał doprowadzić do śmierci najważniejszych osób w państwie. "Zwerbowani przez zamachowca dwaj wspólnicy poszli na współprace z Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuraturą.  Dlatego nie postawiono im zarzutów. Są świadkami, składają zeznania obciążające Brunona K." - pisze dziennik. Z jego relacji wynika, że w grupie Brunona K. działało 6 osób - dwaj kolekcjonerzy broni, dwaj potencjalni zamachowcy i dwaj agencji pod przykryciem. "Brunon K. rozdzielał role. Przekonywał, ze precyzyjnie wykonany plan się powiedzie. Nie wykluczał też samobójczego ataku, ale niejednoznacznie mówił o tym, kto miałby go dokonać. Stad dwaj zwerbowani mężczyźni nie byli pewni, czy ta rola nie przypadnie im" - mówi "Faktowi" osoba znająca kulisy śledztwa. "Przykrywkowcy" z ABW wykorzystali wahanie wspólników krakowskiego naukowca i namówili ich do współpracy.

Duchowni pomogą rządowi w ograniczeniu wojny polsko-polskiej?


"Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zaapelował do Kościołów o przeciwstawienie się nietolerancji i mowie nienawiści" - pisze na pierwszej stronie "Gazeta Wyborcza". Apel miał trafić na ręce abp. Sławoja Leszka Głodzia, współprzewodniczącego Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. "Ostatnie dni szczególnie mocno pokazują problem mowy nienawiści w życiu społecznym w naszym kraju. W tej kwestii nigdy dosyć przezorności, bo gdy do debaty wkracza przemoc, może dojść do nieszczęścia" - przekonuje Boni w cytowanym przez "GW" dokumencie.  ‘Mowa nienawiści najpierw przejawia się w opiniach, potem w języku opisującym świat, w końcu zaś -w działaniach ludzi. Nie możemy być wobec tego obojętni" - podkreśla. Prosi też o pomoc w zwalczaniu mowy nienawiści i "wszelkich przejawów nietolerancji".

Kim jest człowiek, który chciał wysadzić Sejm?

"Brunon K.: terrorysta czy dzieło służb?" - pyta na drugiej stronie czwartkowego wydania "Gazeta Wyborcza". Podkreśla, że pełny obraz tej elektryzującej opinię publiczną sprawy zobaczymy dopiero po wyroku sądu. "Będziemy wiedzieli, czy służby specjalne wykorzystały łatwy cel jako okazję do pokazania, że są potrzebne, czy też przeprowadziły wzorcową akcję, zapobiegając tragedii" - przekonuje autor artykułu. Według niego, odpowiedź na kluczowe pytania w tej sprawie znają na razie tylko ABW i prokuratura. Pozbawiona ważnych danych opinia publiczna musi na razie czekać i rozważać różne scenariusze.

"Czy agenci ABW wiedzieli,gdzie K. kupuje broń i składniki do produkcji bomby, czy też wręcz pomagali mu w zakupie tych materiałów? Czy nie przekroczyli granicy, kreując groźnego terrorystę z mało w gruncie rzeczy groźnego "wroga systemu", piromana amatora?" - pyta "GW" w imieniu swoich czytelników.