"Popelina", domniemany szef jednego z łódzkich gangów, jednak pozostanie w więzieniu. Łódzki sąd okręgowy podtrzymał wyrok w sprawie Edmunda R., który został skazany na 10 miesięcy pozbawienia wolności za zniesławienie prokuratora.

Cała sprawa zaczęła się przed dwoma laty, w czasie procesu przeciwko gangowi Edmunada R. Wówczas oskarżony na sali rozpraw powiedział, że prokurator proponował mu układ, w którym za 50 tysięcy miałby ujawnić nazwiska świadków incognito. Zniesławiony prokurator pozwał "Popelinę". Sąd niższej instancji uznał go winnym zniesławienia, jednak skazany odwołał się od wyroku.

Przewodnicząca dzisiejszej rozprawie sędzina uznała, że sąd poprzednio prawidłowo ocenił materiał dowodowy i co za tym idzie wyrok był sprawiedliwy. Poza tym, uzasadniała sędzina, nie można tak dalece poszerzyć prawa jednostki kosztem innych osób. Prokurator, jeden z bohaterów w tym procesie, nie pojawił się w ogóle na sali sądowej. Był za to "Popelina", który już w czasie czytania wyroku wyrażał swoje głębokie niezadowolenie. Wykrzyczał, że na pewno złoży wniosek o kasację dzisiejszego wyroku.

Edmund R. cały czas przebywa w areszcie, gdzie czeka na powtórkę procesu przeciwko gangowi, którym zdaniem prokuratury kierował.

12:00