Do Hiszpanii dotarły 2 panie psycholog, które będą pomagać rannym w zamachach Polakom. W szpitalach przebywa 6 naszych rodaków. Stan jednego lekarze oceniają jako bardzo poważny. W czwartkowych atakach zginęło 200 osób, 1500 jest rannych.

Obie lekarki - Izabela Solarska z Komendy Głównej Policji i Bożena Ulman z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie – już dziś rozmawiały z rannymi Polakami. Mam mocne przekonanie, że rzeczywiście to zdarzenie, w którym uczestniczyły te osoby, te straty, które poniosły, to naprawdę może wywołać taki skutek, że oni mają poczucie braku sensu funkcjonowania w tym świecie i w tym systemie wartości, w którym funkcjonowały dotychczas - mówiła jedna z lekarek wysłannikom RMF do Madrytu.

Dziś w jednym ze szpitali odnaleziono kolejną Polkę ranną w zamachach. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – mówi RMF Zbigniew Adamczyk z polskiej ambasady w Madrycie. Kobieta jest oparzona i ogłuszona.

Stan zdrowia pozostałych rannych Polaków nieco się poprawił, choć jeden z nich - młody mężczyzna - w bardzo ciężkim stanie cały czas przebywa na oddziale intensywnej terapii. Pozostałe 4 osoby czują się już lepiej. Niewykluczone, że już jutro jeden z Polaków (młody chłopak), opuści szpital.

Niestety pozostałe poszkodowane osoby czeka nawet kilkutygodniowa hospitalizacja. Dwie osoby mają być operowane.

Ewa Wysocka i Paweł Świąder – wysłannicy RMF do Madrytu – próbowali wejść do szpitala Gregorio Maranion, w którym leżą najciężej ranne ofiary zamachów, w tym Polacy. Niestety, żeby tam wejść konieczne są specjalne przepustki; by je otrzymać, należy udowodnić, że jest się bliskim krewnym którejś z rannych osób:

W zamachach w Madrycie zginęło 4 naszych rodaków. Niestety, istnieją obawy, że wśród 30 wciąż niezidentyfikowanych ofiar są jeszcze inni Polacy - w większości są to ciała pasażerów pociągu z Alcala de Henares, miejscowości, w której mieszka kilka tys. naszych rodaków.

23:45