Po srogich mrozach przyszła odwilż i odsłoniła dziury w polskich drogach. Ich ofiarami pada wielu kierowców, bo drogowcy nie nadążają z łataniem ubytków. Przeszkadza pogoda i brak pieniędzy. Tylko właściciele warsztatów zacierają ręce.

Przypomnijmy, że kierowcy mogą żądać odszkodowań za uszkodzone auta od zarządców dziurawych dróg. W takiej sytuacji nie zaszkodzi mieć świadków, wezwać inżyniera miasta albo policję.

Z kierowcami i Stanisławem Zdrajkowskim szefem wydziału dróg w łódzkim magistracie rozmawiał Marcin Wąsiewicz. Posłuchaj jego relacji:

21:10