Fałszerstwa nie są specjalnością naszych czasów. Przed wiekami też podrabiano pieniądze czy dokumenty. Wtedy jednak kary były o wiele surowsze – często kończyło się śmiercią oszusta. Milczącym świadkiem takich wyroków był pręgierz stojący na wrocławskim rynku.

Jedną ze znanych postaci, złapanych na podrabianiu weksla był Wit Stwosz, twórca Ołtarza Mariackiego. Jednak dla mistrza sędziowie byli wyrozumiali - darowali mu życie.

Prawdopodobnie dlatego, że był znanym artystą, nie był człowiekiem anonimowym – mówi Juliuszem Woźnym z wrocławskiego Muzeum Miejskiego. Ale nie uszło mu zupełnie bezkarnie. Pod pręgierzem, publicznie na policzkach wypalono mu piętno. Był też więziony.

Fałszerze pieniędzy płacili znacznie wyższą cenę. Oczywiście, ręka sprawiedliwości nie wszystkich dosięgała. Zależy, kto dokonywał tych fałszerstw, bo bywało, że własny pieniądz fałszowali książęta i monarchowie. W takim przypadku uchodziło to bezkarnie, gorzej gdy za fałszowanie monet wziął się jakiś rzemieślnik, mieszczanin, wtedy kończyło się to obcięciem głowy.

09:15