Do czasu uzupełnienia dokumentacji medycznej sąd w Łomży odroczył wczoraj proces cywilny przeciwko miejscowemu szpitalowi i dwójce lekarzy, wytoczony przez rodziców chorej dziewczynki. Domagają się oni odszkodowania za odmowę przeprowadzenia badań prenatalnych.

Sąd zażądał od rodziców 2,5-letniej dziewczynki uzupełnienia materiału dowodowego. Chodzi o pełną dokumentację przebiegu leczenia matki i dziecka, historii choroby i zaświadczeń o stanie zdrowia, a także zaświadczeń lekarskich o tym, czy badania prenatalne były w przypadku pani W. konieczne. Chodzi też o materiały uzasadniające żądaną kwotę zadośćuczynienia. Rodzice dziewczynki domagają się prawie 1,4 mln złotych odszkodowania. Zdaniem rodziców, to zadośćuczynienie za to, że nie mogli zdecydować o narodzinach własnego dziecka i zabezpieczenie przyszłości chorej dziewczynce. Chcą, by dostawała rentę do 76 roku życia.

Pełnomocnicy pozwanych uważają, że proces jest sporem o ustawę aborcyjną i jej interpretowanie. Prawnicy rodziców mówią natomiast, że spór dotyczy tego, czy lekarz może podejmować decyzje dotyczące życia pacjenta. Sąd utajnił wcześniej tę część rozprawy, podczas której przesłuchiwał matkę chorego dziecka. Jej starszy synek także urodził się z wadą genetyczną. Według niej lekarz odmawiał badań prenatalnych tłumacząc, że chorobę genetyczną dzieci sama wymyśliła. Posłuchaj relacji reporterki RMF, Agnieszki Burzyńskiej:

Przypomnijmy: gdyby badania prenatalne wykazały, że płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony, to - według tzw. ustawy antyaborcyjnej - kobieta miałaby prawo do aborcji. Lekarze nie przeprowadzili jednak badań prenatalnych i dziecko urodziło się chore na hypochondroplazję (ciężką chorobę objawiającą się m.in. deformacją stawów).

foto Adam Flak RMF

09:00