Nowe sankcje gospodarcze nałożone przez USA na Krym i przez Kanadę na Rosję utrudniają uregulowanie konfliktu na Ukrainie i "mają na celu przeszkodzić w procesie politycznym" w tym kraju - oświadczyło rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. "Radzimy administracji w Waszyngtonie i Ottawie, aby przemyślała konsekwencje tych działań" - czytamy w komunikacie opublikowanym nazajutrz po ogłoszeniu przez Stany Zjednoczone i Kanadę kolejnych sankcji odpowiednio na Krym i na Rosję.

Prezydent USA Barack Obama podpisał wczoraj rozporządzanie wprowadzające zakaz związków ekonomicznych z Krymem, zaanektowanym przez Rosję na początku br., który dotyczy nie tylko amerykańskich firm, ale także osób fizycznych. Zgodnie z tym dokumentem, firmy amerykańskie i obywatele USA nie będą mogli dokonywać nowych inwestycji na Krymie oraz eksportować lub importować na Krym lub z Krymu, jakichkolwiek towarów, usług lub technologii. Firmy i obywatele USA nie będą mogli kupować nieruchomości na Krymie i miejscowych firm lub je finansować. Posiadane w USA aktywa osób, które ministerstwo skarbu USA zidentyfikuje jako prowadzące działalność na Krymie, zostaną zamrożone. 


Kanadyjski minister spraw zagranicznych John Baird zapowiedział w piątek, że Kanada wprowadzi nowe sankcje wobec Rosji, w tym dodatkowe restrykcje dotyczące eksportu technologii używanych w przemyśle naftowym i gazowym. Sankcje nałożone z powodu wrogich działań Rosji wobec Ukrainy objęły też wiele osób w obu tych krajach.