12 lat więzienia grozi 17-latkowi z Koszalina, który pod wpływem narkotyków spowodował tragiczny wypadek. Norbert S. wjechał samochodem na chodnik. Na miejscu zginęła młoda kobieta. Ranne zostały 3 osoby - 4-letnia dziewczynka do dziś jest w stanie śpiączki.

Oskarżony Norbert S. stanął dziś przed Sadem Rejonowym w Koszalinie. Nie przyznał się do winy. Nastolatek ma swoją wersję wydarzeń. Gdyby nie zepchnięcie mojego auta przez innego uczestnika ruchu, nie byłoby tej tragedii - twierdzi Norbert S.

11 grudnia ubiegłego roku 17-latek zażył amfetaminę, pożyczył samochód od ojca i pojechał do kolegi po książkę. W centrum miasta zjechał na chodnik. Na miejscu zginęła młoda kobieta, a dwie inne osoby miały bardzo poważne złamania - do dziś chodzą o kulach. W krytycznym stanie nadal jest 4-letnia Wiktoria. Dziecko jest w śpiączce. Rodziny ofiar nie mogą się pogodzić z tragedią.

Kilka miesięcy temu w tym samym sądzie na 4 lata został skazany rówieśnik Norberta S. Też pod wpływem amfetaminy prowadził auto. Wówczas zginęła jedna osoba.

foto RMF

23:25