W wieku 26 lat odszedł siatkarz klubu MKS Gamrat-MOSiR Jasło Jakub Procanin. Od lat zmagał się z nowotworem złośliwym. W jego walce kibicowała mu cała Polska.

"Dotarła do nas bardzo smutna wiadomość. Zmarł nasz kapitan i największy Wojownik Jakub Procanin. Proca nigdy Cię nie zapomnimy. Spoczywaj w spokoju" - napisał na swoim profilu facebookowym klub Jakuba Procanina. 

Historię sportowca nagłośnił były selekcjoner siatkarskiej reprezentacji Polski - Vital Heynen. Belg ogłosił pod koniec 2019 roku, że odda swój medal za drugie miejsce w Pucharze Świata osobie, której historia poruszy go najbardziej. 

Do konkursu stanął właśnie Jakub Procanin - siatkarz, który mimo choroby i amputacji ręki dalej kontynuował swoją pasję i słynął z rozgrywania meczów jedną ręką. Heynen był poruszony historią zawodnika i bez wahania przekazał mu srebro, nazywając go "bohaterem wyjątkowej historii".

Jakub przez lata prowadził najtrudniejszą walkę, zmagając się z mięsakiem maziówkowym - bardzo rzadką odmianą nowotworu złośliwego, którego obecność zdiagnozowano w lewej ręce sportowca. Dzięki zbiórkom i akcjom charytatywnym udało się sfinansować leczenie. 

Mimo tego, amputacja okazała się koniecznością, a rękę zastąpiono protezą. Siatkarz nie zrezygnował z gry i utrzymywał formę na parkiecie. 

Ostatecznie jednak, choroba okazała się nie do pokonania. Jakub Procanin odszedł w wieku 26 lat. Jego ostatnim życzeniem było, aby zamiast datków na mszę za jego duszę i kwiaty przekazać pieniądze na pomoc dla 9-miesięcznej Marysi chorej na SMA (rdzeniowy zanik mięśni).