Mszczonów na Mazowszu ma obwodnicę, a władze miasta dodatkowy kłopot - wart 5 mln złotych. Droga prowadząca przez miasto, którą dotychczas jeździły samochody, przeszła na własność gminy. Nawierzchnia wymaga remontu.

Kierowcy, którzy na co dzień podróżują „ósemką”, odetchnęli – omijają Mszczonów. Lżej jest także mieszkańcom, bo w mieście jest teraz mniej samochodów. Problem ma jednak burmistrz.

Droga jest w fatalnym stanie. W tej chwili naprawy tej zdezelowanej drogi krajowej ciążą na mnie i ja będę musiał wydać w granicach 5 mln zł, aby chodniki i jezdnie doprowadzić do stanu używalności - mówi burmistrz Józef Kurek.

Do tej pory miasto wydało 4 mln zł na wykup gruntów pod obwodnicę, teraz trzeba znaleźć dodatkowe 5 na remont sprezentowanej drogi. Niezbyt miły to podarunek, tym bardziej że nie można go zwrócić. Na pocieszenie trzeba zaznaczyć, że korzyści z nowej obwodnicy będą większe.