Pewien Brytyjczyk postanowił swoją starą, wysłużoną ale ukochaną motorynkę przerobić na pojazd, który będzie jeździł znacznie szybciej niż marne 40 km/h.

27-letni Lee Denig miał dosyć swojej motorynki. Jej silnik przypominał serce kolibra, a szybkość jaką mogła rozwijać nie zadawalała go. Pomysłowy Brytyjczyk zamówił więc w firmie produkującej silniki odrzutowe specjalną turbinę z dopalaczem. Za cenę 4 tysięcy funtów przerobił motorower na pojazd przypominający pocisk. Na razie Brytyjczyk odważa się lecieć na skonstruowanym przez siebie pojeździe jedynie ze skromną szybkością 50 km/h, a i tak zostawia za sobą smugę płomieni. Niestety ze względu na wątłą konstrukcję motorowera turbina nigdy nie będzie mogła zawyć pełna parą.

Posłuchaj relacji z Londynu korespondenta RMF FM Bogdana Frymorgena:

00:15