Pranie brudnych pieniędzy, oszustwa podatkowe na co najmniej 18 mln złotych i wyłudzenia - takie zarzuty stawia prokuratura okręgowa w Lublinie 36-letniemu Piotrowi O, mieszkańcowi jednej z podlubelskich miejscowości.

Choć mężczyzna od dwóch tygodni przebywa w areszcie, dopiero dziś prokuratura zdecydowała się ujawnić szczegóły sprawy. Piotr O. w kontaktach biznesowych posługiwał się paszportami Liberii i Watykanu, a także brytyjskim. Występował też jako przedstawiciel trzech szwajcarskich firm finansowych.

Jedna z nich przesłała ostatnio na jego konto w Polsce 6 mln dolarów. Oczywiście pieniądze zniknęły. Co się z nimi stało, będziemy ustalali w toku prowadzonego śledztwa - twierdzi prokurator Andrzej Wasiak.

Piort O. zarabiał – jak sam mówi – prowadząc działalność konsultingową. Doradzać miał podobno samemu Ro Mario. Nie osobiście: tylko jego przedstawicielowi w jego banku szwajcarskim, gdzie tan przedstawiciel miał doradzać Ro Mario w prowadzeniu operacji finansowych.

Teraz prokuratura musi ustalić, czy to, co mówi aresztowany, jest prawdą. Do sprawy zabezpieczono luksusowe samochody, kilka zegarków - w tym jeden za 150 tys. dolarów - trzy domy i szereg dokumentów, m.in. paszport na nazwisko Ro Mario i zaświadczenie złożenia w depozyt 8 tys. ton złota, gdzieś na terenie byłej Jugosławii.

Piotr O. wpadł, bo zainteresował się nim generalny inspektor informacji finansowej. Inspektor prześwietlił wszystkie operacje finansowe mężczyzny, a o swoich podejrzeniach zawiadomił prokuraturę.

FOTO: Archiwum RMF

13:30