Harpuny, metalowe szarpaki, a nawet prąd to sposoby kłusowników, którzy na kilku rzekach Pomorza zabijają trocie. Ta szlachetna ryba płynie teraz na tarło z morza w górę rzek.

Zorganizowane grupy kłusowników są bezlitosne. Na ryby polują nawet w centrum Słupska. Duża część ludzi, która trudni się procederem przeznacza pieniądze w ten sposób uzyskane na alkohol. Najmłodszy złapany kłusownik miał 10 lat. Za kłusownictwo grozi do dwóch lat więzienia, ale tak naprawdę strażnicy ze Słupska nie przypominają sobie przypadku, by sąd któregoś ze złapanych kłusowników skazał na bezwzględną karę więzienia. Nad rzeką Słupią był nasz reporter Adam Kasprzyk:

16:50