Włochy od rana sparaliżowane są strajkiem komunikacji miejskiej. Związkowcy żądają podwyżek i odnowienia kontraktów. Komunikacyjny protest także w Brukseli - tam chodzi także o bezpieczeństwo podróżnych.

W większości włoskich miast strajk potrwa do wieczora. W Rzymie autobusy, tramwaje i metro ruszą na 3 godziny, w porze największego ruchu, od godziny 17 do 20.

W Brukseli – jak donosi nasza korespondentka – także strajkuje miejska komunikacja, jednak tam chodzi nie tylko o podwyżki, ale i o bezpieczeństwo podróżnych.

Tylko w tym miesiącu w stolicy Belgii doszło do dwóch poważnych wypadków tramwajowych, w których rannych zostało ponad 30 osób. Jak przy okazji strajku przekonała się Katarzyna Szymańska Borginon, Bruksela to miasto, które bynajmniej nie żyje w biegu. Posłuchaj: