Sąd Rejonowy w Przemyślu aresztował we wtorek na trzy miesiące trzech pracowników PKP w Żurawicy. W niedzielę zginęły tam dwie osoby w zderzeniu dwóch pociągów, które znalazły się na tym samym torze.

Dwóm z kolejarzy zarzuca się pełnienie obowiązków w stanie nietrzeźwym , a trzeciemu - spowodowanie katastrofy kolejowej. Drugi z podejrzanych o spowodowanie katastrofy obecnie nie może uczestniczyć w czynnościach procesowych ze względu na stan zdrowia.

Do katastrofy doszło w niedzielę późnym wieczorem. Na ten sam tor skierowano pociągi jadące z naprzeciwka: osobowy relacji Przemyśl-Rzeszów i towarowy Zebrzydowice-Medyka. Pociągi zderzyły się czołowo. Uszkodzeniu uległy obydwa elektrowozy, a pierwszy wagon w składzie pociągu osobowego został zgnieciony i przełamał się w połowie. Zginęło dwóch żołnierzy w wieku 20 i 21 lat, odbywających zasadniczą służbę wojskową w jednostce w Żurawicy. Siedem osób, w tym trzech pasażerów, maszynista, konduktor i kierownik pociągu osobowego, a także maszynista pociągu towarowego zostało rannych. Przewieziono ich do przemyskich szpitali. Życiu poszkodowanych nie zagrażało niebezpieczeństwo.

Na miejscu wypadku zatrzymano dwóch pracowników jednej z nastawni - dyżurnego ruchu i nastawniczego, u których alkomat wykazał 2,06 i 1,49 promile alkoholu. Dyżurny drugiej nastawni i nastawniczy opuścili stanowiska pracy i zbiegli. Jednego z nich ujęto w poniedziałek rano, w chwili zatrzymania stwierdzono u niego 0,97 promile. Drugi zgłosił się sam tego dnia, w godzinach

popołudniowych, ale nie został zatrzymany ze względu na - potwierdzony orzeczeniem lekarskim zły stan zdrowia.

We wtorek czterej zatrudnieni w obu nastawniach kolejarze zostali dyscyplinarnie zwolnieni z pracy. Konsekwencje służbowe wyciągnięto także wobec ich przełożonych.

00:25