Papież beatyfikował ostatniego cesarza Austro-Węgier Karola I. Do Watykanu na uroczystość przybyło 10 tys. pielgrzymów i ponad 300 członków rodu Habsburgów. Ale w samej Austrii beatyfikacja budzi liczne kontrowersje.

55 lat sprawdzano w Watykanie, czy Karol I zasługuje na beatyfikację. Ostatecznie uznano, że tak - bo żył jak święty, w polityce dążył do pokoju i pomagał biednym. Znany też jest przynajmniej jeden cud, który łączy się z jego postacią.

Ale przeciwnicy tej beatyfikacji też mają swoje argumenty. Karol I nie stronił od kieliszka i kobiet, jest odpowiedzialny za użycie gazów trujących w I wojnie światowej. Poza tym wielu uważa, że traktowanie uwolnienia zakonnicy od żylaków jako cud, brzmi niepoważnie.

W Wiedniu mówi się także, że Karol I jest kolejnym świetnym „z taśmy”, przypominając, że obecny papież beatyfikował już ponad 480 osób. Na tej "taśmie" świeci jednak, jako znienawidzony przez radykałów, nacjonalistów i masonów. Warto też dodać, że jego najzagorzalszym wrogiem był stawiający pierwsze kroki w polityce Adolf Hitler.