Saddam Husajn i jego synowie przez cały czas wojny przebywali w Bagdadzie. Byli w mieście jeszcze tydzień po wkroczeniu tam amerykańskich wojsk – tak twierdzi - w wywiadzie dla brytyjskiego „The Times'a” - były osobisty ochroniarz starszego syna Saddama, Udaja.

28-letni mężczyzna, który w obawie przed zemstą prosi o nie ujawnianie jego tożsamości, opowiada, że gdy pierwsze bomby spadły na dom na południowych przedmieściach Bagdadu, w którym według amerykańskich informacji miał przebywać Saddam i jego synowie - wszyscy byli dokładnie po drugiej stronie miasta.

Kolejnego ataku Saddam uniknął, gdyż podejrzewał, iż w jego kręgu znajduje się zdrajca, który przekazuje informacje Amerykanom. Podejrzewając kto nim jest, polecił mu przygotowanie spotkania w "bezpiecznym domu" na tyłach restauracji w dzielnicy Mansour.

Saddam i synowie przyjechali tam i niemal natychmiast opuścili budynek tylnymi drzwiami. Dziesięć minut później restauracja została zbombardowana.

Kapitan - zdrajca od razu został rozstrzelany - twierdzi były ochroniarz Udaja.

Saddam i synowie opuścili Bagdad tydzień po zajęciu go przez wojska koalicji, gdy zrozumieli, że nie są w stanie odzyskać miasta

12:05