7 zabójstw i liczne napady z bronią w ręku ma na koncie międzynarodowa grupa przestępcza rozbita przez Centralne Biuro Śledcze. Gangiem kierował Czeczen, a w skład grupy wchodzili m.in. Polacy i Białorusini. Polska policja rozpracowała gang, współpracując z policjami z 13 państw.

Grupa liczyła ok. 25 osób, 15 zatrzymano, w tym jego przywódcę, Czeczena - Chadżajewa. Policjanci i prokuratorzy podkreślają, że byli to wyjątkowo bezwzględni bandyci.

Przywódca gangsterów jest podejrzany o mord na 3-osobowej rodzinie z Białorusi w 1998 roku – mężczyzna posprzeczał się ze swoim sąsiadem, później zaprosił go wraz z rodziną na grilla i zamordował. Zginęło wtedy także 10-letnie dziecko. Były zabijane strzałami w głowę, w korpus, były tłuczone kijami i duszone żyłką wędkarską, z której zrobiono coś na kształt garotty - mówią policjanci.

Według śledczych, grupa dokonała 21 napadów z bronią w ręku na hurtownie, kantory wymiany walut, konwoje pieniężne i urzędy pocztowe, m.in. w Trójmieście i w Krakowie. Łupem gangu padło mienie łącznej wartości ok. 2,1 mln złotych. Gdy policja wpadła na ich trop, przywódca uciekł do Meksyku, a potem do USA, gdzie został zatrzymany. Zarzuty postawiono 15 podejrzanym, a 12 z nich aresztowano.

20:55