Sejmowi urzędnicy dołożyli pracy policjantom. W nowelizacji kodeksu postępowania karnego znalazły się zapisy, które od 1 lipca zobowiązują policjantów do przejęcia części obowiązków od prokuratorów. Funkcjonariusze będą musieli np. pisać samodzielnie akty oskarżenia wraz z uzasadnieniami.

Pozostanie jedynie kontrola prokuratorska nad śledztwami. W praktyce oznacza to tyle, że policjant będzie sam gromadził materiały śledztwa, zlecał ekspertyzy i sporządzał raporty przesłuchań. Prokurator natomiast tylko przybije na tym swoją pieczęć.

Ministerstwo Sprawiedliwości dostało w tym roku na te działania z budżetu 100 milionów złotych. Zapomniano jednak w trybie ustawowym przesunąć te środki na policję. Komendant główny policji Antoni Kowalczyk tłumaczy więc gorzko: Będziemy realizować te zadania, jakie nam przydzielono w ramach posiadanego budżetu. Oznacza to oszczędności wewnątrz i tak mało zamożnej policji.

Szef MSWiA jest optymistą i twierdzi, że pieniądze się znajdą, gdy resort sprawiedliwości będzie płacił policji za zlecane ekspertyzy i badania. Rozmawiał na ten temat podobno już z ministrem sprawiedliwości. Trudno jednak uwierzyć, że ktoś łatwo podzieli się dodatkowymi pieniędzmi.

Policjantów na ulicach jednak nie zabraknie, ponieważ od „prokuratorskiej roboty” będą inni policjanci, ci z wyższym wykształceniem.

1 maja wchodzą także uproszczone procedury śledcze, które pozwolą na zamykanie spraw błahych znacznie szybciej, niż do tej pory. Da to czas policjantom do pracy na ulicy.

To nie koniec nowości z komendy głównej. Przygotowany jest także nowy taryfikator, czyli spis wykroczeń drogowych i kar, jakie za nie obowiązany jest nałożyć policjant. Ten dokument ma być na szczęście bardziej liberalny od dotychczasowego. Do tej pory bez względu na okoliczności, kierowca musiał płacić kary według stawek przewidzianych w dokumencie.

18:20