Organizacja na rzecz Ochrony Dziennikarzy zażądała pełnego śledztwa w sprawie śmierci operatora agencji Reutera zastrzelonego przez żołnierzy USA w Bagdadzie. Dziennikarz zginął, bo wojskowi wzięli niesioną przez niego kamerę za ręczną wyrzutnię granatów.

Pułkownik Guy Shields, rzecznik sił koalicji w Iraku, złożył kondolencje rodzinie 43-letniego dziennikarza agencji Reutera, Mazena Dany, zastrzelonego przez amerykańskich żołnierzy w Bagdadzie. Nie umiał jednak wyjaśnić, jak mogło dojść do tak tragicznej w skutkach pomyłki. Nie chcę spekulować na temat tego, co się wtedy stało, o czym myślał ten żołnierz w tej sytuacji. Czytałem tylko wstępne raporty, niewiele z nich wynika.

Inny operator Reutersa, Neal Shuyouki, który był świadkiem śmierci Dany, powiedział, że nie rozumie, dlaczego żołnierze otworzyli ogień. Było zupełnie cicho, normalnie. Nie mam pojęcia, dlaczego zaczęli do nas strzelać. To był ostatni dzień jego pobytu w Bagdadzie.

Właśnie miał jechać do Ammanu i spotkać się ze swoją żoną i dziećmi na weselu siostrzeńca - mówił Shuyouki.

Mazen Dana to 17. dziennikarz, który zginął w Iraku od czasu wybuchu wojny.

22:50