Po 20 latach znalazły się nareszcie pieniądze na remont drogi do Morskiego Oka. Już w latach 80. zdecydowano się wstrzymać tam ruch samochodów z powodu kilku niebezpiecznych osuwisk.

Od tego czasu turyści pokonują na piechotę lub konnymi wozami dziewięć kilometrów po asfaltowej, ale dziurawej drodze. Z turystami do Morskiego Oka wybrał się reporter RMF, Maciej Pałahicki: