22 lipca – data hucznego PRL-owskiego święta, kilkanaście lat temu wyróżniona czerwoną kartką w polskich kalendarzach. W Polsce pozostało wiele pamiątek po tamtych czasach. Fakty RMF dziś na tropie śladów po epoce PRL-u.

Oprócz pamiątek o niezwykle wydatnych rozmiarach, jak stołeczny Pałac Kultury i Nauki, po czasach PRL-u pozostało wiele mniejszych śladów. Jednym z nich jest uliczna lampa na krakowskim Salwatorze.

Jej historia sięga roku 1959, kiedy to postanowiono wyposażyć w oświetlenie jedną z ulic. Niestety, lampa tuż po jej zamocowaniu złamała się. Na naprawę czekała 30 lat – jednak nie doczekała się, bowiem mieszkańcy ulicy uznali ją za „świadka PRL-u”. Kilka lat temu służby miejskie usunęły ten pomnik - jednak bez wcześniejszego zasięgnięcia opinii mieszkańców.

Miejscem, kojarzącym się nieodparcie z czasami PRL-u, jest oczywiście plac budowy. „Czy się stoi, czy się leży – dwa tysiące się należy” - ta dewiza przyświecała wielu budowlańcom. Także dziś nietrudno jest znaleźć rozkopane drogi. Na jeden z takich placów budowy - krakowskie Rondo Kocmyrzowskie w Nowej Hucie - dotarł reporter RMF, Witold Odrobina. Jak donosi, zdarza się, że wrażenie postępu prac jest podobne do tych sprzed kilkunastu lat.

Ślady minionego ustroju tropią dziś Fakty RMF. W poszukiwaniu pozostałości po PRL-owskim systemie dodarliśmy do urzędu administracji państwowej. Krakowski sąd to, według wielu interesantów, ostoja poprzedniego systemu. Przykładem może być odwiedzający go co tydzień obwoźny sprzedawca, do którego podczas każdej wizyty ustawiają się kolejki urzędników. Posłuchaj relacji naszego reportera: