Zakaz niedzielnego handlu nie zostanie wprowadzony w tym roku - ogłosiła minister pracy Elżbieta Rafalska. Najbardziej prawdopodobna data to pierwszy stycznia przyszłego roku - dodaje jej zastępca Stanisław Szwed. Zakazany miałby zostać handel w co drugą niedzielę.

Nowy zakaz będzie miał jednak wyjątki. Oczywiste jest, że dozwolona będzie sprzedaż w aptekach. Otwarte będą mogły być także małe sklepy, w których za ladą stanie właściciel albo pracownik zatrudniony na umowie śmieciowej.

Działać mają także sklepy z pamiątkami, kwiaciarnie, wszelkie targi i bazary.

Problem natomiast jest ze stacjami benzynowymi. Rząd chce zezwolić na sprzedaż paliw, ale nie chce, by na stacjach otwierały się minimarkety.

Ministrowie nie wiedzą, jak to uregulować - tak by każdy kierowca mógł tankować, kupić kawę, czy gaśnicę do auta, ale by nie było to furtką do omijania przepisów. Trwa poszukiwanie rozwiązania.

Niezależnie jednak od tego, jaki będzie kształt nowych przepisów, to najpewniej zostaną one wprowadzone na dwa lata. A potem nastąpi przegląd i zapadnie decyzja, czy regulacja zostanie utrzymana, czy zmieniona.


(j.)